lis 06 2002

GLUPAWKA


Komentarze: 5

Głupawka = jest to swego rodzaju choroba psychiczna, objawiajaca sie napadami olbrzymiego smiechu. Dokladnie nie wiadomo skad sie bierze, trwa niewiadomo jak dlugo i niewiadomo jak i dlaczego sie konczy. Podczas głupawki mozemy wyróznić dwa rodzaje smiechu. Po pierwsze - beztlenowy - objawia sie szeroko otwarta paszczą (czyt. otworem gębowym) i gibaniem ciala we wszystkie strony. Osbnik doznajacy smiechu beztlenowego przypomina karpia duszacego sie na powietrzu. Po drugie - wyjąco-ryczący - objawia sie paszcza średnio otwartą, przy czym głośność, tonacja i skala dzwieku przypomina zakochanego łosia na rykowisku. Wystepuja dwa rodzaje głupawek: samotna i towarzyska. Ta pierwsza napada z nienacka najczesciej w autobusie, osobnik wtedy cieszy miske do szyby, chcac ukryc ja przed innymi ludzmi. Ta druga natomiast, to typowa glupawka zielono-imprezowo-alkocholowa.

Dzisiaj dopadla mnie samotna-autobusowa :). Chcialbym jeszcze dodac, ze zdaje sobie sprawe z brakow w  mojej definicji i jesli tylko ktos chcialbym cos tu jeszcze dodac od siebie, to serdecznie zapraszam - to byloby najcenniejsze dla mnie zrodlo informacji na temat tego jakze dziwnego zjawiska :))

carpe-diem : :
06 listopada 2002, 22:21
glupawka... widze ze nie tylko ja mam taki problem. nie wiem skad wlasciwie sie to bierze. kiedys z kolezankami doszlysmy do wniosku ze to sprawka zoltego sera ;]]
06 listopada 2002, 17:40
ja czasami dostaje ataku w postaci ostrego gibania na boki i glosnego ryku jednoczesnie
06 listopada 2002, 16:58
towarzyska wybucha też podczas wykładu gdy ktoś powie słowo klucz albo słucha mojego psora. mnie. samotna dopada mnie na wspomnienia o tym jak kiedyś przeżywałam pewne zdarzenia lub o nich samych. ps.bardzo mi się u ciebie podoba:)
mój szaro-złoty blog
06 listopada 2002, 16:52
znam ten "ból":D
magda
06 listopada 2002, 16:52
Moje glupawki nie pasują do żadnej z definicji... Np. raz śmialam sie jak pojebana, bo usłyszałam wyraz "ser". Nie polecam bo starzy w takiej sytuacji nigdy nie uwierzą że nie jesteś naćpana/y ani nawet pijana/y ;)

Dodaj komentarz