Komentarze: 4
Nie ma to jak wieczorny spacer po osiedlu: papierosek, znajomi i wieczorne rozmyslania na temat mininego dnia. To byl bardzo dobry dzien. W koncu znalazlem czas, zeby zapoznac sie ze zjawiskiem blogowania, wypilem piffko z kumplami w super atmosferze marzen o wygranej milionow w totolotka. Jedyne co moze niepokoic, to totalna niewiedza chemiczna, co moze tragicznie sie skonczyc podczas jutrzejszego kolokwium... no i jeszcze ten pajak, a wlasciwie plama jako zostala po nim na moim niedawno pomalowanym suficie:) Ahh... gdybym wygral w totka, co ja bym sobie kupil...