Komentarze: 3
Zdradliwa Wena raz jest raz jej nie ma... Choć pot wstępuje na czoło jak morena... Zżera mnie trema myślę o tym o czym nie powinienem... W tym momencie, chyba się przekręcę..."
Dzisiaj nie napisze niczego wznislego, Wena ode mnie odeszla... ale naszczescie mam przeczucie, ze jutro powroci. Zbieram sie wlasnie powoli na imprezke clubbingowa - robię sie na bóstwo:)... po kilkunastu dniach ciaglej nauki nalezy mi sie cala noc z serdecznymi przyjaciolmi przy fajce i butelce, po ktora nie trzeba stac w kolejce. Stała, niezawodna ekipa z LO, ile ja z nimi przezylem przez te wszystkie lata... kedys Wam opowiem...
Wszystkim serdecznie dziekuje za odwiedzanie mojego bloga (100 odwiedzin w 4dni:), to miłe jak ktos chce poczytac to co mam do powiedzenia... jutro napisze o czyms ciekawszym... lece poszalec! Buziaki dla wszystkich!